Autor |
Wiadomość |
Minay
Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 17:00, 02 Mar 2012 |
|
Co zrobic w sytułacji gdy jesteśmy zagranicą mamy duże opciążenie na naczepie i jak rozwiązać problem z przebitą opona?? |
|
|
|
|
|
|
Michal_05
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 1951 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany:
Pią 19:11, 02 Mar 2012 |
|
To powinno w tym dziale wylądować
Co robić? Zmienić na zapas a jeżeli nie dał szef to nie Twój problem.. Zadzwoń do szefa i niech nawet Ci z Polski do Hiszpanii oponę na feldze wiezie.. A jak nie serwis. |
|
|
|
|
Trucker-1991
Moderator
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 738 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Pią 19:17, 02 Mar 2012 |
|
Dokładnie tak jak pisze Michał, jeżeli przebiła Ci się opona to należy ją zmienić. Nie ma to różnicy czy jest to w Polsce czy jest to zagranicą |
|
|
|
|
Minay
Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 10:55, 03 Mar 2012 |
|
a w jaki sposob dokonujecie tej wymiany opony (głupie pytanie ale dla zielonego istotne ) Macie jakis podnosnik ktory jest wstanie podniesc naczepe z takim duzym opciazeniem ?Wiec zatem jak przebiega dokonywana wymiany opony jak z przodu (ciągnik) tak i styłu (na naczepie)? |
|
|
|
|
Amigo
Kierowca
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska
|
Wysłany:
Sob 12:22, 03 Mar 2012 |
|
W normalny sposób tak jak w osobówce, tyle że masz trochę wiecej śrub do odkręcenia i zakrecania. Ale schemat jest taki sam.
Poluzowujesz śruby sobie, w tym celu czasami przyda sie porządna długa breszka bo jak felga nie była dawno odkręcana to potrafią sie te śruby zapiec.
Chyba że masz tak zwany klucz przekładniowy to niema takiej siły żebyś tego nie odkręcił. A jak nie masz to szukasz, wołasz na CB czy robisz wycieczke po okolicy w poszukiwaniu go np u innych kierowców.
Jak już Ci sie uda je w któryś ze sposobów poluzować to bierzesz lewarek, a jak sie nie uda to dzwonisz po serwis. Ale zakładamy ze Ci sie udało.
Pytałes sie czy są takie podnosniki które potrafią podniesc taki cieżar. Oczywiscie że są. Do odpoiwednich zadań jest odpowiedni sprzęt. Każda ciezarówka powinna być wypasożona w lewarek o odpowiednim udźwigu. Jak juz go masz to to podnosisz cięzarówke czy tam naczepe obojętnie i odkręcasz do konca felge.
Jak juz to zrobisz to moze pojawić sie problem ze zdjęciem felgi z piasty, szczególnie jesli mamy felgi aluminiowe to występuje ten problem wiec przyda sie jakiś ciężki młotek lub coś takiego zeby "zbić" felge. Jak tego nie uda Ci sie zrobić to nic tylko dzownic po serwis. Ale zakłądając ze Ci sie udało to bierzesz tą felge idziesz z nią tam gdzie masz zapas odkecasz zapas (tu też mogą być problemy z jego wyjeciem, wiadome jest to ze nie jest to lekkie i trzeba sie troche nameczyć aby osiągnać cel) Tutaj jeszcze moge powiedziec od siebie taką historie że tata przy wyjmowaniu zapasu napotkał tam łancuszek który musiał przecinać by wyjąć koło, gdyż było ono przymocowane do kosza i to z całej wymiany zajeło mu najwiecej czasu... Dodam ze była to naczepa prawie nowa i było to oryginalne zabezpieczenie producenta...
Ale mniejsza z tym, jak juz wyjmiesz zapas to trzeba go załozyć a w jego miejsce włożyć starą felge, od tego momentu jest z górki, ale tu tez moze być problem zwiazany z wagą tego koła zeby je załozyć na tą piaste ale to juz nie taki wielki jak te poprzednie.
Wiec zakładasz, zakrecasz, opuszczasz lewarek, dokręcasz wszystkie śruby ile masz siły oczywiscie na skos nie po kolei jak leci żeby koło się nie skrzywiło ale to chyba każdy wie.
Chowasz wszystko jedziesz dalej.
Takie wskazówki ogólne które moga sie przydać.
To na pewno jezeli masz kogos pod ręka a masz jakiś problem to nie wstydzić sie iść poprosic o pomoc, szczególnie liczy się pomoc starszych doświadczonych drajwerów, mają dobre pomysły i wiele juz w życiu widzieli. A jak masz niedaleko do parkingu np a masz kapcia na naczepie to lepiej kawałek na nim dojechać i w spokoju tam wymieniać niz np na autostradzie bo jak przyjedzie policja to Ci wezwą serwis nawet sie nie zapytają. Chyba ze niemasz aspiracji na wymiane koła np szefa nie lubisz a nie chcesz żeby było że Ty wezwałes to specjalnie stań tak zeby przyjechali
A jak wzywasz juz serwis bo nie mozesz sobie poradzic to im nie pomagaj i tak Cię skasuja jednakowo a tylko sie narobisz. |
Ostatnio zmieniony przez Amigo dnia Sob 12:33, 03 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KubaBiałystok
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Sob 13:58, 03 Mar 2012 |
|
Mój Tato wozi se sobą klucz, do tego dwie "rurki" (rurki to łagodne określenie, po prostu dwie, masywne rury) różnych długości i tyle. Co do lewarka, to ma bodajże taki do 20 ton udźwigu, jednak ostatnio strzeliła Nam opona w załadowanej naczepie no i byliśmy skazani na użycie tego podnośnika, stawiając go na asfalcie na styk podnosiliśmy naczepę, bo wypychało go do końca, jednak podstawienie drewnianego klocka pod lewarek pomogło, najpierw oczywiście luzowanie, i tutaj przydatna rzecz, jaką jest rura, jako, że kawał chłopa jestem, więc trochę pogimnastykowałem się na rurce i elegancko poluzowałem śruby, dalej odkręcenie to pestka, zmiana opony i zakręcanie, znów rura, ta dłuższa, stanąłem na rurę, zaparłem się za klamry i jedziemy, trochę poskakałem i dokręcałem do momentu, aż słychać było trzaski, na powrocie, przy okazji 45min wyjęliśmy z naczepy oprzyrządowanie, i jeszcze raz dokręciliśmy śruby, tak dla wszelkiego spokoju |
Ostatnio zmieniony przez KubaBiałystok dnia Sob 14:00, 03 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mieszko
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Sob 18:57, 03 Mar 2012 |
|
Kolego spraw tacie klucz przekladniowy jednym palcem bedziesz odkrecać.
Dobra sparawa
|
Ostatnio zmieniony przez Mieszko dnia Sob 18:59, 03 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kamil
Kierowca
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyrzec Podlaski
|
Wysłany:
Sob 23:14, 03 Mar 2012 |
|
tylko nie dokrecaj tym kluczem bo szpilki pourywasz ;] |
|
|
|
|
MaTiGL
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie/Łuków
|
Wysłany:
Nie 1:24, 04 Mar 2012 |
|
Dokładnie Mój wujek ma ale Rosyjski i jedną szpilkę urwałem jak dokręcałem Trzeba mieć wyczucie i ogarnięcie co i jak bo jak źle zrobisz to nie nada jechać dalej tylko trzeba czekać na pomoc |
|
|
|
|
Minay
Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 14:23, 05 Mar 2012 |
|
Dowiedziałem sie wielu przydatnych informacji i jestem przekonany ze nikt w mojym rodowisku by mi tego nie powiedzial... , nie wszystcy maja tate kierowce lub wujka. A nawed kolegi ktory by sie orjentował w tym temacie. Dziekuje za wszystkie przypadtne informacje |
|
|
|
|
|