Autor |
Wiadomość |
AMSTRONG85
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp.
|
Wysłany:
Sob 14:40, 13 Sty 2007 |
|
Chłopaki czy może napiszecie coś na temat trudnych chwil w tym zawodzie kierowcy wiadomo, że lekko nie macie chciałbym poczytać o jakiś Waszych przeżyciach które zapamiętaliście szczególnie, coś od tej drugiej strony- od tej gorszej. wiem, że rodziny, dziewczyny macie jak to znoszą. Może niech to będzie taki temat gdzie wchodząc piszecie o wszystkim co Was drażni w tym zawodzie, w trasach, poprostu niech to będzie miejsce na tym forum gdzie wyrzucacie z siebie wszystko co Was drażni. Czy jeżeli ten temat nazwę "SKANDAL" to bedzie raczej wiadomo o co chodzi, Skandal w zawodzie kierowcy, a więc Panowie zachęcam wyrzucie z siebie to co Wam się nie podoba, niekoniecznie musza się wpisywać kierowcy ktorzy jeżdżą ale mogą nawet ich towarzysze, Wy forumowicze smiało piszcie też na ten temat |
|
|
|
|
|
|
AMSTRONG85
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp.
|
Wysłany:
Wto 17:39, 16 Sty 2007 |
|
i co chłopaki wszysko OK ? żadnych "ale" do tego zawodu aż mi się wierzyć nie chce co spotkam jakiegoś kierowcę gdy przywiezie towar do firmy to jeszcze żaden mi nie powiedział ze jest OK wszyscy jak dotąd odradzają mi tego fachu |
|
|
|
|
BONIO
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany:
Wto 17:57, 16 Sty 2007 |
|
Najlepiej zapytaj się tych kierowców.
Wg mnie to najbardziej tygodnie poza rodziną, domową atmosferą.
Większość kierowców po czasie sie nudzi tym zawodem. |
|
|
|
|
Bartek-Trucker
Kierowca
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 860 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wołomin
|
Wysłany:
Wto 21:04, 16 Sty 2007 |
|
No nie powiedzial bym ze sie nudzi bo jak moj tata posiedzi pare dni w domu to chce mu sie juz jechac w trase.Ale nie mozna powiedzic ze ten zawod jest latwy i lekki i tez kazdy mi odradza tego zebym nie byl kierowca ale jak ktos to bardzo kocha to i tak bedzie jezdzil.Ja to juz poprostu nie moge sie doczekac. |
|
|
|
|
Shock
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Końskie/WaWa
|
Wysłany:
Wto 22:44, 16 Sty 2007 |
|
Jesteś jak pies,siedzisz w budzie non stop:P moj starszy nie nakłania mnie zebym siadl za fajere.Wydaje sie ze tylko siadasz za kolko i jedziesz,a to tylko 50% co wykonujesz w tej robocie... |
|
|
|
|
Mariusz
Kierowca
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1521 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Tam gdzie Dworek Piłsudskiego, gdzie Królewskie pije się...
|
Wysłany:
Wto 22:59, 16 Sty 2007 |
|
Shock napisał: |
Jesteś jak pies,siedzisz w budzie non stop:P moj starszy nie nakłania mnie zebym siadl za fajere.Wydaje sie ze tylko siadasz za kolko i jedziesz,a to tylko 50% co wykonujesz w tej robocie... |
Z tym się zgadzam w 100%
Do tego dochodzi jeszcze walka z samym sobą, żeby nie usnąc, papierzyska, skakanie po naczepie, kręcenie mutrów jak sie kapcia złapie i wiele wiele innych... |
|
|
|
|
AMSTRONG85
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp.
|
Wysłany:
Śro 13:12, 17 Sty 2007 |
|
Bonio każesz mi się pytać kierowców no i się pytam tutaj na forum co ? złe to miejsce ? w pracy nie mam czasu na pogaduchy bo wiadomo każdy chce jak najszybciej być rozładowany. to piszcie jak jest naprawdę i nie odsyłajcie mnie do innych po to chyba są różne fora żeby się wypowiadać na rózne tematy |
|
|
|
|
Sadam
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 14:51, 17 Sty 2007 |
|
Najgorsze moim zdaniem jest:
- czekanie na rozładunki i załadunki
- jak jestes w tarsie to chcesz do domu, jak jestes w domu to cie nosi zeby gdzies jechac
- sennosc i zmeczenie całe
- jak masz rodzine to nie wiesz co zona robi a ona nie wie co Ty robisz i za to duzo kierowców sie rozwodzi
Ale niektórzy i tak kochają i bedą kochać tę robotę |
|
|
|
|
sebotrucker
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Baćkowice
|
Wysłany:
Czw 12:35, 18 Sty 2007 |
|
Tak koledzy z pewnością sie zwami zgadzam, ze rodzina jest najważneijsza i to własnie za nią kierowca najbardziej tęskini |
|
|
|
|
Łukasz Koło
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Koło
|
Wysłany:
Pią 21:31, 26 Sty 2007 |
|
Dokladnie panowie i ja tutaj ze wszystkimi sie zgodze najgorszy ból tej pracy jako kierowca jest brak rodziny i tu sie ze wszystkimi zgodze co o tym myslą...brak rodziny w pracy kierowcy to jest najwiekszy ból.Koledzy przeciez to jakos sie da pokonac ten sen,skakanie po naczepie,kapcie,ale rodzina jest najwazniejsza... |
|
|
|
|
fafal121
Kierowca
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fan4Truck
|
Wysłany:
Sob 9:54, 27 Sty 2007 |
|
Nikt Was nie namawia a wrecz odradza bycia kierowca bo najwidoczniej zalezy danej osobie na Was. Jak wszyscy dobrze wiemy nie jest to latwe ja jezdze juz jakies ponad pol roku i juz troche widzialem wielokrotnie pomagalem innym duzym mobilom. Jest naprawde ciezko i nie ma sie do tego az tak garnac.
Wydaje mi sie ze wiekszosc z Was jak jezdzi z tata wujekiem dziadkiem czy kims tam jeszcze to siedzi caly czas w ciagniku i nawet nie wychodzicie. I wielce Wam za szyby podoba sie ta praca, bo zawze byl przy Was wlasnie tata dziadek wujek zawsze bylo inaczej razniej bo oni cos tam robili a Wy siedzicie w samochodzie.
Z takiej perspektywy to faktycznie ta praca nie ma zadnych wad, ale tak kolorowo nie jest. Pomyslcie ze to Wy pozniej jak juz bedziecie jezdzic sami nie bedzie wujka taty czy tego wlasnie dziadka.
Nawet wczoraj jak lecialem to stal na poboczu cyba rusek badz litwin z chcial zatrzymac kogos co by mu wytlumaczyc jak jechac. Machal mapa jakbym go wczensiej zauwarzyl to penwie i bym sie zatrzymal aleze w ostatniej chwili mi wyskoczyl to nawet nie bylo senusu hamowac. |
|
|
|
|
Mati
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa // Rembertów
|
Wysłany:
Sob 12:11, 27 Sty 2007 |
|
Popieram w 100% to co napisales... niestety taka praca. Jak ktos jezdzi w podwojnej obsadzie da rade jeszcze jakos wytrzymac... ale w pojedynke przypuscmy ze 2 tygodnie poza domem jest ciezko. Widze to po swoim tacie. |
|
|
|
|
sosna
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: G-lin
|
Wysłany:
Sob 12:12, 27 Sty 2007 |
|
Teraz fafal powiedział całą prawdę o większości osób na forum. Nie żebym się jakoś z tej grupy wyróżniał... Myślę, że prawie u każdego tak jest. Deszcz pada to ojciec mówi: "schowaj się do kabiny bo zmokniesz". Dopiero jak nie może sobie poradzić to prosi o pomoc. Podobnie ze spaniem. Ojciec powie: "nie ma sensu się upierać, idź spać" i zaraz hop do łóżeczka a ojciec pedałuje... Przyznam się, u mnie też tak było ale w ostatnie wakacje sytuacja się zmieniła. Spałem tyle co ojciec, ojciec szedł zanieść papiery, ja w tym czasie otwierałem bok naczepy (zwykła szmata z burtami), jadłem wtedy co ojciec czyli często 2x na dobę... Dopiero wtedy można poznać "uroki" bycia kierowcą. Trzeba i to wziąć pod uwagę, żeby nie było potem zaskoczenia, że to tak ciężko za tym kółkiem... A sporo osób olewa szkołę, będąc pewnym, że pójdą z kółko. Jak już dopną swego i zasiądą za fajerą okazuje się, że nie dają rady. Ale robią to, bo muszą, bo nic innego nie potrafią... |
|
|
|
|
AMSTRONG85
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp.
|
Wysłany:
Sob 13:22, 27 Sty 2007 |
|
no wreszcie jakieś konkretne wypowiedzi a nie tylko marzenia chłopców że jak dorosnę to chcę być... no chłopaki kolorowo nie jest koledzy mają racje większość z Was to zwykli pasażerowie tatusiów i to Wam się wydaję że jest OK bo najłatwiej siedziećz boku, byłem kilka razy w krajowej trasie i starałem się dotrzymać " kroku " kuzynowi chociaż by ze spaniem nie wytrzymałem zasnąłem na siedzeniu podczas jazdy. jest to bardzo męczące i żaden kierowca nie zachęcał mnie do tego zawodu myśle że większość z Was nie zdaje sobie sprawy z trudów tego fachu radzę Wam zastanówcie się. Wielu z Was jest młodych nie macie pewnie dziewczyn żon ale gdy przyjdzie czas na miłość to oczy Wam sie otworą w trasie gdy dotknie WAs samotnośći tęsknota bo do tego nauczyć się nie idzie. Cieszę sie że temat nabiera rozpędu. piszcie dalej ... |
|
|
|
|
muminekk
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: EPJ
|
Wysłany:
Sob 15:49, 27 Sty 2007 |
|
Zależy gdzie i po co Moj tata jezdzi srednio 3-4 razy w tyg po węgiel, trasa około 120-130 km... Codziennie w domu.. Śpi ile chce, niktmu nie nazuca czasu pracy Wiec wedlug mnie w tym przypadku jest kolorowo |
|
|
|
|
|