Skąd sie wzieła wasza pasja?

Wysłany: Wto 17:55, 20 Mar 2012

Ja jak miałem 7 lat to pierwszy raz pojechałem z ojcem i tak to co rok jak są wakacje

Wysłany: Pią 15:14, 30 Mar 2012

Mając 10 lat pierwszy raz pojechałem z Chrzestnym w trasę do Hiszpanii, i tak już mi to zostało do dziś Smile

Moja pasja wzieła się od brata który jeździł tirem i wieku 6 lat zabrał mnie w trase tirem po polsce

A u mnie ojciec miał żuki, potem Robura, w latach 80 Merca 507
Zawsze ciężarówki mnie interesowały i jak miałem jakieś 10 lat, obiecałem sobie, że ja też będę takimi jeździł
i obietnicy dotrzymałem zawsze dotrzymuję

Moja pasja do ciężarówek przelała się na mnie od mojego taty, zawsze mówiłem mu że będę jeździł wielkim autem i dotrzymam słowa Cool

U mnie w rodzinie bycie kierowcą to tradycja od kilku pokoleń. Obydwoje dziadkowie jezdzili od lat 60' jeden ziłem i kamazem a drugi od samachodu marki csepel poprzez jelcze, stary, tatry. ojciec zaczynał w 69' i jezdzi nadal z tym że wszyscy jezdzili i jezdzą po polsce lub okolicach województwa, budowach. Ja zacząłem kariere w 2010r bo wtedy skończyłem szkołe. do stycznia 2011 na busach a reszta duzymi i głównie kraje graniczące z polską i łotwa a zarazem pierwszy w historii rodziny na zagranice a tymbardziej na wschód. brat teraz zrobił wszystkie uprawnienia i aktualnie szuka pracy i jedynie wujek od strony ojca nie jezdzi ale od motoryzacji nie udało mu się uciec daleko. A jak się zaczeło? pamiętam dokładnie jak jechałem z ojcem magirusem i podczas chamowania spadłem z łóżka na tunel środkowy, podobno wtedy nie płakałem a byłem bardzo płaczliwy. mając 3 lata już wiedziałem że będe jezdził ;p samochodem osobowym ojciec nauczył mnie jezdzić jeszcze przed pierwszą komunią a za stery wspaniałego stara 200 bez wspomagania zasiadłem poraz pierwszy w wieku 14 lat. Ojciec mawiał że jak sie starem nauczysz jezdzic i zmieniac biegi to wszystkim pojedziesz. No i jezdzę i najczęsciej ci co za mną byli to sie w niedługim czasie oddalają na drodze a ci co przedemną to tylko kwestia czasu a tez będą za mną Wink

Od 5 roku życia jeżdżę z tatem najczęściej przez 2 miesiące w trasie tysiące kilometrów i poznanych ludzi zrobiły swoje.Kiedy pojechałem pierwszy raz w trasę tak mi się spodobało że przepakowując się z ciężarówki do samochodu beczałem na cały parking Smile

i wtedy zrozumiałem że to jest to.Zaczęło się odliczanie dni do końca roku szkolnego.