Autor |
Wiadomość |
Oskii XF
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście
|
Wysłany:
Pon 22:39, 24 Mar 2008 |
 |
Od zawsze kręciły mnie duże samochody i transport  |
|
|
 |
 |
|
 |
Daniel_man
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Więcbork k. Bydgoszczy
|
Wysłany:
Pią 17:46, 23 Maj 2008 |
 |
U mnie to się zaczęło tak najpierw jeździł Ś.P. dziadek i jego szwagier to się przeniosło na tatę wujka i kuzyna no a ja otrzymałem już to w genach można powiedzieć full service |
|
|
 |
 |
Vinyl
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 665 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NPI
|
Wysłany:
Sob 9:15, 24 Maj 2008 |
 |
Samo się tak jakoś wzięło . |
Ostatnio zmieniony przez Vinyl dnia Czw 12:37, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Jaca_Cargo69
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczecinski
|
Wysłany:
Nie 0:29, 25 Maj 2008 |
 |
a ja zawsze twierdze ze to wina mamy.puscila mnie w pierwsza trase z ojcem jak mialem 3 lata .a poza tym to ona jest corka kierowcy, zona kierowcy i matka kierowcy wiec to musi byc jej wina hahaha.takie geny |
|
|
 |
 |
Tirmen
Kierowca
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kozienice
|
Wysłany:
Czw 20:03, 24 Lip 2008 |
 |
Oooo... Duzo widze tutaj takich samych historii
Moj dziadek byl kierowca tatus jest a ja bede. Odkad pamietm jezdzilem z tata i jakos mi to weszlo w krew ze fascynuje mnie to... Takie same objawy mam jak widze pedzaca Cięzarowke to nie moge od niej oderwac wzroku... |
|
|
 |
 |
Amigo
Kierowca
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska
|
Wysłany:
Pią 10:05, 25 Lip 2008 |
 |
Mi rodzina mówi że chyba mnie w samochodzie robili bo jak jeszcze dobrze nie umiałem chodzić to już siedziałem w autobusie taty gdy tylko przyjeżdżał do domu potem zmiana pracy przez niego na kierowcę ciężarówki i tak mi sie to udzieliło teraz nawet stojąc przy odpowiedzi w szkole gdy zobaczę jakąś ciężarówkę jadącą za oknem to sie oglądam i nie mogę tak jak większość oderwać od niej wzroku.
Pozdrawiam Bryndal  |
|
|
 |
 |
Majcher
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Made in Kalisz
|
Wysłany:
Pią 16:29, 25 Lip 2008 |
 |
Ja myślę że od Taty jest już kierowcą ponad 20lat to chyba wystarczająco aby przekonać się do tego zawodu. Jak tutaj powyżej kolega Bryndal powiedział że jak widzi ciężarówkę za oknem to nie może przestać patrzeć, mam to samo nawet jeśli jadę autem osobowym to mówię pod nosem" oo Volvo", może wydawać się śmieszne ale taka pasja do aut ciężarowych.
Pozdrawiam |
|
|
 |
 |
Piotrek-Magnum
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 9:07, 26 Lip 2008 |
 |
U mnie cała rodzina ze strony taty siedzi od lat w transporcie tata jeżdzi juz 11 lat a wójek chyba z 20 a więc przeszło to i na mnie. |
|
|
 |
 |
Don Daniello
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 115 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sochaczew/10 pancerna z WSC
|
Wysłany:
Czw 10:12, 07 Sie 2008 |
 |
Od kiedy mój tata zaczął jeździć zacząłem się ,,intensywniej" interesować ciężarówkami. Największe apogeum przezyłem kiedy pojechałem w pierwsza(dziewiczą) trase.... od tej pory liczą sie tylko ciężarówki..... |
|
|
 |
 |
DAF-MAN
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:11, 15 Wrz 2008 |
 |
Czesc zemna to tak jest : dziadek jezdził MANEM i wzioł mnie tak w jedna trase mniałem moze z 6 lat w druga trase hmmmmmmm niby nic ale dalej mnie brał w 3,4,5 i tak mi sie spodobało ze zostało do dzis i ja tak samo jak kilku z was biegałem z talerzem po mieszkaniu i udawałem ze jezdze Mama mówi zebym sie szedł leczyc na tym punkcie koledzy i kolezanki sie smieja bo to jest dla nic praca robola jedni chca byc lekarzami inni bizmesmenami jeszcze inni architektami i innymi dziadostwami, tato odradza dziadek tym bardziej ale ja jeden nie mam w kim oparcia a wy ? |
|
|
 |
 |
Kusy-Ursus
Kierowca
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Ursus
|
Wysłany:
Pon 21:37, 15 Wrz 2008 |
 |
powiem wam tak... moja pasja wzieła sie od ojczulka to zaczeło sie gdu byłem bardzo bardzo młody matka opowiadała mi ze najszybciej zasypiałem w samochodzie gdy miałem isc spac matka dzwoniła do ojca ojciec przyjezdzał LIAZem z kabina sypialna (jezdził w MPO na polewaczce) kładli mnie na łózko ojciec ruszał i chwila moment zasypiałem i jezdziłem z nim tak... pózniej ojciec zatrudnił sie w KORURSie i tam, z nim jezdziłem po PL cały czas nawet nieraz zamiast do szkoły to ja z tata w trase pózniej juz szkoła powazniejsza sie dla mnie zrobiła i tylko w wakacje smigałem w trasy... pózniej miałem 5 cio letnią pauze w jazdach z ojcem pamietam ze wtedy miałem jechac z ojcem do niemiec i mnie nie wział moze to i dobrze a moze to i zle... mójego ojca spotkała przykra sytuacja wracajac do polski stracił przytomosc za fajera (wtedy smigał premiumka 380) ocknał sie i zaczał hamowac na autostradzie (nie mógł złapac powietrza) dobrze ze jechali na dwa auta i pojechał do szpitala do wroga niemieckiego :/ wyleczyli go troche i pozwolili mu jechac dalej pózniej poszedł na badania u nas w polsce i dostał rente :/ 5 lat w plecy z kasa co to jest 600zł miesiecznie :/ i sie zdenerwowalismy i znalałem ojcu robote na magnumce i smiga narazie zdrowie dopisuje i niech tak bedzie juz do konca
alez zem sie rozpisał....
a tak na powaznie to ta pasje przejełem po ojcu  |
|
|
 |
 |
czajka4
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrkow Trybunalski
|
Wysłany:
Pon 20:32, 13 Paź 2008 |
 |
Moja pasja wzięła się z ??? hymm tata jest kierowcą i jak moglem i kiedy moglem zawsze z nim jeździłem,spanko podczas jazdy _Bajka, można powiedzieć ze ciężarówki to sens mojego życia, chodź wszyscy mnie przekonują że bym się w to nie pakował, ale ja jestem tego zdania by robić to co z czego będę czerpał satysfakcję, a pieniądze to rzecz drugorzędna |
|
|
 |
 |
Zielek
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz
|
Wysłany:
Śro 16:53, 22 Paź 2008 |
 |
Sporo, sporo waszych wypowiedzi. odniose sie to kilku spraw, to mzoe po kolei.
Urodzilem sie chyba z ta pasja bo w wieku 3-4lat (ja sam tego nie pamietam) juz zmienialem biegi w IVECO (16 biegówka), oczywiscie z tata jezdzilem
potem to juz poszlo z gorki pierwsza trasa ktora pamietam Fiatem ducato do Bolesławca, obudziłem sie w nocy gdy tata wyjezdal i tak jakos wyszlo ze sie zabralem wiek 8 lat,( tata zaczol jezdzic po polsce rozwozic zaopatrzenie do piekarni i takie mam teraz spaczenie ze wszedzie widze piekarnie;),
teraz druga rzecz oglądanie się za ciezarowkami, zawsze i wszedzie, tylko tak przy dziewczynie głupio zamiast na nia to ja sie patrze na SCANIE <3, no ale chyba lepiej zebym sie patrzyl na ciezarowki niz na inne laski.
no i wkoncu temat ostatni tez mi wszyscy odradzaja jezdzenie, cała rodzina to mnie chyba nie bedzie poznawac jak zaczne jezdzic, wogole znajduja se powody ze to takie nudne i sie nie rozwijasz, aż chce ich zbluzgac :\, dobrze ze tata mi powiedzial skonczysz studia i mozesz smigac ciezarowki jak wszystko pojdzie dobrze to jeszcze 3 lata i w trase bedzie mozna ruszyc
Do zobaczenia na drodze ) |
|
|
 |
 |
jankowski17
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Czw 17:35, 18 Gru 2008 |
 |
no to moze i ja dodam skad wziela mi sie pasja do ciezarowek majac moze z 5 lat dostalem pod choinke zestaw taki rysorak mercedes actros z naczepa i to byla moja pierwsza zabawka jaka pamietam ze sie bawilem potem doroslem wujek przewiozl mnie prawdziwa ciezarowka i wtedy wiedzialem co chce w zyciu robic a sie pochwale jeszcze ze robie kurs na C troche puznio niestety ale z pieniazkami ciezko bylo ale wkonicu sie zapisalem wiec teraz juz z gorki pozdrawiam |
|
|
 |
 |
Grodek
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wyszków
|
Wysłany:
Wto 19:53, 30 Gru 2008 |
 |
Cześć. Wszystko się zaczęło w 2003r. Wujek Darek jako 24-latek zrobił prawko na C + E, jako "zielony" trucker o dziwo dostał nowego czerwonego Mercedesa Actrosa 1841 z czerwona burto-firaną.. Po prostu kosmos..miałem wtedy 11 lat..to było już po wakacjach ’03. Zaproponował wyjazd, wyrobiłem paszport. Z niecierpliwością czekałem na wakacje ‘04 kiedy to ja miałem z nim jechać.. Trasy miały być po 2-3 tygodnie z całych wakacji, to dla mnie bardzo długo..
I wakacje 2004! Myślę – huraa….;] spakowałem się i w drogę!! Nigdy nie zapomnę tego ryku silnika..hmm.. Pierwszy mój wyjazd był skromny szczerze mówiąc, a może i nie….. . Drachten w Holandii, był naszym miejscem docelowym. Jechaliśmy na 5 aut. Powrót mieliśmy z Homburga w Niemczech. I wtedy się zaczęło…. Ja jako 12-latek po prostu zakochałem się w ciężarówkach.. Ta atmosfera, w ogóle całe tam bycie było bardzo fascynujące. Zrobiłem coś około 60 zdjęć zwykłym kliszowym aparatem. Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego wyjazdu w trasę.
Wakacje 2005! Znowu Holandia, Eindhoven. Tysiące kilometrów, dziesiątki godzin.. mnóstwo tarczek.. Jak to my we dwóch, nudno nie było.. Wzajemne psikusy nie miały końca. Wracaliśmy już z Holandii, z Drachten. Nagle zadzwonił telefon: „Francja - Lyon”.. uśmiech na twarzy, w domu oprać tylko odzież i na drugi dzień w trasę na Francję!!! też było mnóstwo fotek i prześmianych godzin.
W 2006r nie udało mi się tym razem wyrwać z wujkiem w podróż..no cóż za rok.
Wakacje 2007! Jak zwykle w wakacje spakowany wyruszyliśmy z Polszy na Francje.. Również Lyon, godziny mijały.. ja starszy co rok coraz bardziej wkręcałem się w świat transportu.. zakochanie w truckach przerodziło się w poważną pasję do tych wielkich maszyn. Przejechana cała Polska w zdłuż i wszerz, potem całe Niemcy, Holandia, z NL koło na Francję i powrót. Ogromna radocha z przeżyć. Mercedes Actros 1841 zarobił 800 000 km. Poszedł w kąt…czas na nową brykę…….
Wakacje 2008!!! W tabor dla wujka doszedł nowiusieńki biały Mercedes Actros 1844 Euro5 BlueTec. Cały lipiec przesiedziałem w domu.. 28 VII odbieram telefon, wujcio Darcio mówi: „ANGLIA”..no to super – odpowiadam z uśmiechem. 30 VII spakowany pojawiłem się na bazie. Na 2 auta ruszyliśmy w stronę wysp. Cel to Northampton. Przejechana cała Polska, Niemcy, Holandia, Belgia, Francja.. Prom, nowość w moich wyjazdach…SeaFrance, ponad 2 godziny z Calais(Francja) do Dover(UK). Niezapomniane przeżycie. Ruch lewostronny, oczywiście deszcz ;p. Ogółem z bazy i z powrotem przejechaliśmy 3644 km;] Na tydzień zostałem w domu. Po tygodniu telefon: znowu Anglia . No to jedziemy, co będę siedział . Na 3 auta pojechaliśmy do Milton Keynes z angielskimi gazetami;] no i powrót.
Naprawdę taką trasę trzeba przeżyć żeby zrozumieć czemu ja tak lubię ciężarówki. To co przeżyłem jest dla mnie bardzo ważne, i miłe bo jako nieliczny z pasjonatów mogłem w takich wyprawach uczestniczyć. Dziękuję również Darkowi, że dzięki niemu mogłem rozwinąć swoją pasję i oczywiście zwiedzić trochę świata. Ogółem ze wszystkich tras mam ponad 1800 zdjęć. Przejechałem ponad 70 000 km Dzięki, pzdr.
Opracował: Grodek
Źródła: Prywatne archiwum by Grodek. WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.
Taki mały opis mojego zainteresowania i skad sie wzielo zamiłowanie do truckow;] |
Ostatnio zmieniony przez Grodek dnia Wto 22:21, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|