Autor |
Wiadomość |
adex3
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tarczyn k.Warszawy
|
Wysłany:
Sob 10:56, 30 Gru 2006 |
|
Pierwszy raz byłem wtedy w 4 klasie podstawówki STAR 742 po placu tylko,a normalnie po drodze 2 lata temu w wakacje fh 12 420 "trasa katowicka"Przejechałem od Tomaszowa Maz troche za Rawe Mazowiecką. |
|
|
|
|
|
|
Kusy-Ursus
Kierowca
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Ursus
|
Wysłany:
Sob 11:16, 30 Gru 2006 |
|
Mój pierwszy raz jak miałem 14 lat za sterami Iveco EuroTech (solowka) po placu, a w te wakacje w Holandii (Ondenzal na jakis pierwszy parking) ale to juz lepszym samochodem Renault Magnum 430 no i teraz nie dawno Scania po ul. Warszawskiej w Ursusie )wujek pozwolił |
|
|
|
|
BONIO
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany:
Sob 17:26, 30 Gru 2006 |
|
Osobówką pierwszy raz jak miałem 8 lat (samodzielnie)
Ciężarowym to był mój pierwszy raz w te wakacje
Dunkierka/Francja ładowaliśmy banany tato, po załadunku tato poszedł załatwić sprawe z papierami i mówi:
"Widzisz ten parking? Weźtam podjedz ja tam zaraz przyjde"
do parkingu było z 1000 m
A po ulicy to w sierpniu też w te wakacje w polsce ( Żarska Wieś >> Zgorzelec )
A osobówką po ulicy to 2 lata temu na wsi u dziadka Maluchem z przyczepką ze złomem |
|
|
|
|
wojt912
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ------------------
|
Wysłany:
Sob 18:35, 30 Gru 2006 |
|
Ja tirami zaraziłęm sie jakiś 1 rok temu:) Gdy ciocia kupiła nówke renie magnum do swojej firmy,i zaprosiła mnie,mame i tate do obejrzenia.Jak wszedłęm do niej to mi sie spodobalo i tak sie zaczeło moje zycie z tirami.A teraz w te wakacje moj tata kupił od kumpla Renie magnum(ktora wystawiłęm na forum:)).I raczej bede nia zezdził jak bede miał prawko:) ZAPRASZAM do przeglondania wystawionej reni i jej komentowanie z gory dzienki:) Pozdrawiam was mobilki i oczywisce szerokosci i szczescia w nowym roku,i tanszej ropy to maszyn:) |
|
|
|
|
adex3
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tarczyn k.Warszawy
|
Wysłany:
Sob 19:51, 30 Gru 2006 |
|
A jeżeli o osobówke chodzi to często śmigam niedawno jak niemieliśmy drugiego samochodu ojca do roboty woziłem niedziela lub poniedziałek w piątek po niego jezdziłem.Jakieś 25 km.A zacząłem jezdzić jakoś tak samo jak ciężarówką. |
|
|
|
|
Dawid91
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Starachowice
|
Wysłany:
Pon 19:46, 01 Sty 2007 |
|
Pamiętam swój pierwszy kurs z tatą.Nie mogłem lepiej trafić ładowalismy się we Wrocławiu(Makro)Colą do BARCELONY(Lipiec 2004) |
|
|
|
|
tymon
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czestochowa
|
Wysłany:
Pią 9:09, 05 Sty 2007 |
|
swoj pierwszy raz to oczywiscie JELCZ u taty na kolanach a ostati raz smigalem po placu jak starszy sie ladowal kazal cofnac pod rampe i to tez byl moj pierwszy raz jesli chodzi o cofanie trudno bylo ale starszy dobrze tlumaczyl co i jak i sie udalo ale teraz to juz mona pomazyc ze juz kiedykolwiek wyjade z starszym w trase [*] |
|
|
|
|
Kusy-Ursus
Kierowca
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Ursus
|
Wysłany:
Sob 12:27, 06 Sty 2007 |
|
Jesli chodzi o mój pierwszy raz jazdy czym kolwiek co ma kółka i sie jedzie to był Traktor URSUS c-330 jak miałem 6 lat na biegach polowych (1, 2, 3), jesli chodzi o samochód osobowy to był to Wartburg z silnikiem od VW Golfa 1.3 po polnych drogach na wsi u cioci a teraz na działce w kazde wakacje smigam Renault Thalia II dzidka silnik 1.4 75 kucyków |
|
|
|
|
AMSTRONG85
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp.
|
Wysłany:
Sob 17:03, 06 Sty 2007 |
|
a mój pierwszy raz był w 2005 roku czerwona renówka premium 340 koni z naczepą poźnym wieczorem pamiętam nawet dzień tygodnia to była środa przed świętami Wielkiejnocy. Jechałem na z Żyrardowa do Wolbórza i troche rzucało na tym odcinku drogi wiadomo- to są polskie drogi. u nikogo nie siedziałem na kolanach kuzyn siedział obok na leżance i przyznam, że tak do końca łatwo mi sie nie prowadziło takiej maszyny, nie bardzo czaiłem sprawe zmiany biegów i przełaczanie z połówki nacałe i odwrotnie wiem, że po 4 biegu jest przebitka w prawą str. i wskakuje szybka skrzynia i strasznie wydawało mi sie, że mało miejsca jest jest gdy wyprzedzały mnie inne cięzarówki, ale mimo to przeżycie było duże i nie zapomnę tego jak i całej tej trasy bo przecież życie kierowcy to jedna wielka przygoda ! |
|
|
|
|
Sienki19
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie
|
Wysłany:
Nie 11:23, 07 Sty 2007 |
|
ja swój pierwszy raz miałem rok temu w wakacje:) ojciec dał jechać na normalnej trasie:) myślałem że żartuje jak powiedział na parkingu że za Łomża da mi podjechać:p a tu powiedział "no to zamianka" tylko biegi zmieniał bo nie mam jeszcze tego za bardzo opanowane;) troche nogi się trzęsły i czasami pobocze łapnełem ale było super:) a póżniej jeszcze dawał przez wakacje to już sie nauczyłem i jest spoko:) a ciężarówkami jestem zauroczony od urodzenia:) pozdrawiam |
|
|
|
|
Zibi1541
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole
|
Wysłany:
Śro 15:45, 17 Sty 2007 |
|
Ja z ciężarówkami miałem styczniość praktycznie od urodzenia. Pierwszy raz jechcałem w Niemczech na autostradzie Mercedesem (starszą wrsją)w wieku 5lat (oczywiście na kolanach).
Później było Iveco Euro Star, a teraz Renault Magnum 380 i 430KM
Teraz mam 14lat i czekam tylko aż będę mógł zrobić prawko. A od roku próbuje cofać. Ostatnio cofałem do rampy w Cementowni "ODRA" w Opolu. Udało mi sie za pierwszym razem (kąt 90' prawa strona).
A oto te Renie
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Toper
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kościan
|
Wysłany:
Pon 20:36, 29 Sty 2007 |
|
Ja swoja pierwsza jazde mialem na parkingu w Niemczech i powiem ze jest po prostu extra. Jechalem nową Magnumka 440 no i powiem ze po prostu takie przezycie. To byla jazda na parkingu ze wzgledu ze nie mam ani C ani C+E.Ale bylo po prostu zajefajnie:))Pozdrawiam i szerokosci |
|
|
|
|
sosna
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: G-lin
|
Wysłany:
Pon 21:44, 29 Sty 2007 |
|
tymon napisał: |
swoj pierwszy raz to oczywiscie JELCZ u taty na kolanach a ostati raz smigalem po placu jak starszy sie ladowal kazal cofnac pod rampe i to tez byl moj pierwszy raz jesli chodzi o cofanie trudno bylo ale starszy dobrze tlumaczyl co i jak i sie udalo ale teraz to juz mona pomazyc ze juz kiedykolwiek wyjade z starszym w trase [*] |
Tymon wspaniale cię rozumiem. Tylko, że ja nie zdążyłem pojeździć za kółkiem. Tylko jeden jedyny raz po polnej drodze... Liaz 310KM bez naczepy w wieku 11lat...[*] |
|
|
|
|
komura
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kadzidło
|
Wysłany:
Sob 10:14, 17 Maj 2008 |
|
ja "swój pierwszy raz " miałem w wieku 14 lat pod elektrownią w Bełchatowie, czekalismy z ojcem na rozładunek... staliśmy na parkingu i ojciec mi dał przejchac pare matrów i zatoczyc kółko, ... była to scania (ale jaka nie pamietam) z naczepą... pamietam jak dziś jak przy ruszaniu mną "szarpało" ze ojciec omało przez szybe nie wyleciał ale tego sie nigdy nie zapomina!!!!
i wtedy zaczeła sie moja parawdziawa miłość do ciężarówek, juz od tatej pory wiedziałem co che robić w życiu... |
Ostatnio zmieniony przez komura dnia Sob 10:16, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Daniel_man
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Więcbork k. Bydgoszczy
|
Wysłany:
Pią 17:01, 23 Maj 2008 |
|
No więć ja pierwszy raz to w wieku szećciu lat jeździlem sobie maluszkiem po placu kolo domu ale na kolanach ojca bo biegów zmieniać nie umialem i do pedałów nie dosięgałem. Pierwszą przygode z jazdą ciężarówką nie do końca samemu bo za mojim tyłkiem siedział ojciec i mnie dyrygował odbyłem kiedy mialem 10 lat wracając z Poznania z Aluplastu do domu w nocy (tak mi się spać chciało że się ledwo na fotelu utrzymywalem pozycję) z piątku na sobotę, tata zaraz za Poznaniem zapytał mnie czy nie chciał bym pokierować w tym momencie zaraz się ożywiłem i odparłem, że tak. No i jechałem z Poznania do Więcborka na bazę całą drogę siedząc za kierownicą to by było jakieś ok. 130 km. Aha i kierowalem wtedy Iveckiem EuroStarem 420-konnym |
|
|
|
|
|