Niedzielne spontaniczne spotkanie.

<center>Jako, że Piotrek miał do załatwienia swoje "ciemne" interesy w Stolycy i potrzebował zaufanego kompana, więc oczywistą sprawą było, że zadzwonił po mnie. Wynikało z tego, że w połowie trasy mamy kolejnego zaufanego człowieka, którym jest Łukasz, dalej zwany Luckym. Po ponad godzince siedział z nami w pięknej czarnej Scanii. Droga minęła szybko, pogadaliśmy o starych góralach i o morzu, oczywiście nie zabrakło merytorycznej polemiki na temat wyższości franka szwajcarskiego nad japońskim jenem. Po załatwieniu sprawy na powrocie, wydzwoniliśmy ekipę z Mińska, która z aprobatą odpowiedziała na naszą propozycję spotkaniu w Macu. Po paru minutach zjawili się uśmiechnięci "chłopcy" znani na forum jako Łukasz i Mateusz. Gadka szmatka, czas przeleciał, wyszliśmy na papierosa, bo niektórzy musieli zapalić i w promiennych nastrojach rozjechaliśmy się do domów.

Z mojej strony dzięki bardzo Pioter za mile spędzoną niedzielę i za przejażdżkę. Lacky'emu, Łukaszowi i Mateuszowi za miłe spotkanie i pogawędkę. Miejmy nadzieję, że kiedyś uda się spotkać i pogadać dłużej.

Pozdrawiam.

Ja również pragnę podziękować Wam wszystkim za wspólnie spędzone niedzielne popołudnie, a także ekipie z BiPi za przejażdżkę. Wink

Pozdrawiam Serdecznie!
Do zobaczyska, następnym razem.

Ja również dziękuje za fantastyczny malunek na tylniej szybie który zobaczyłem dopiero w poniedziałek podczas drogi do roboty Very Happy

Ja o tym nic nie wiem...

I ja dziękuje za miło spędzony czas w doborowym towarzystwie Wink